nieziemska magia zakleta w obrazach i muzyce. zakochalam sie w tym filmie i jego atmosferze, przez niego zaczelam sluchac Nohavicy i Cechomora ( na koncert Nohavicy nawet pojechalam). zarazilam tym filmem wiekszosc znajomych i bede zarazac nadal. to co dzieje sie na ekranie jest wrecz nie do opisania, nie do wylapania jest granica miedzy fikcja i prawda, ten klimat paradokumentu pelnego magii i aniolow....cudo, cudo i raz jeszcze cudo:]