(Spoiler) Nie wiem czy obejrzeć do końca... Czeskie kino lubię. Ale nie będę się zachwycać
tym filmem "bo to Zelenka", "bo o Nohavicy", bo "niby dokument a niby nie", "bo nietypowy".
Otóż raczej typowy (moim zdaniem..), stylizacja na dokument nieudana (moim zdaniem) -
rażąco nieprzekonywująca...
Może lepiej napisać, że film nudny dla tych wybredniejszych (moim zdaniem!). A magia i
humor może była w tej części filmu, do której nie dotrwałam... Zakończyłam na rozmowie
członków zespołu o slipkach, bo się przestraszyłam, że być może ktoś chciał, żeby ta scena
- ta długa scena - była rozweselająca...
Rzeczywiście jednak plus za piosenki, chyba dla kogoś lubiącego muzyczne filmy i
twórczość bohatera stanowią wartościowy element filmu.