PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=678570}

Śmieć, miasto, śmierć

Odpad město smrt
5,3 48
ocen
5,3 10 1 48
Śmieć, miasto, śmierć
powrót do forum filmu Śmieć, miasto, śmierć

Lewą marsz

ocenił(a) film na 2

Na prelekcji przed filmem można było usłyszeć jest to "lewacki film". Nie wiedziałem czego się spodziewać, ale raczej serce bije mi z lewej strony, oczekiwałem czegoś przynajmniej poprawnego. To co dostałem przeszło wszelkie moje oczekiwania. W najgorszym tego wyrażenia znaczeniu.
Reżyser stara się epatować wszystkim co odrzuca współczesnego widza. Treść jest olbrzymie "nowoczesna" i bardziej przypomina performance niż kino. Na samym początku prostytutka zachwala zalety swojego zawodu. Między czasie słuchamy dość obrzydliwe opisy jej pracy. Monologi obfitują w wulgarny język. Następnie na planie pojawia się postać żyda o nazwisku Bogaty Żyd. Jest on bezczelną parodią tego jak się widzi żydów współcześnie. Wszystko co mówi naszpikowane zostało poczuciem wyższości własnej rasy. Jego pomocnik jest tymczasem gejem, który podrywa mężczyzn na teksty "a co ci raz szkodzi spróbować z facetem". Wyszedłem 10 minut przed końcem. Jak to wszystko dodać do siebie to pewnie w ostatnich minutach bohaterka zaszła w ciążę z żydem, usunęła dziecko i była z tego powodu dumna.
Nie obchodzi mnie przesłanie ideologiczne. Interesuje mnie sposób w jaki twórca nim epatuje i ogólnie język filmu. Tu wszystko jest tak pseudo artystyczne i naszpikowane ideologią wolnej miłości że aż niedorzeczne. Wierszyki w stylu "raz dwa trzy, ru***sz ty", wyliczanie co lubią klienci agencji towarzyskich... Ciekawy jestem sztuki na jakiej oparto ten film, może wniosłaby coś do mojej oceny. Została jednak skrócona o połowę, a to co zostało to brud, smród i ubóstwo. Albo śmieć, miasto, śmierć jak kto woli.
+1 za stronę wizualną.

Lucky_luke

Dzięki, zachęciłeś mnie.

ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

Bo przecież wiadomo, że prostytutka powinna wyliczać zalety bycia dyrektorem szpitala i dyskutować głównie o sztuce nowoczesnej...

ocenił(a) film na 2
titi

Nie rozumiem potrzeby używania ironii: przecie nakreślałem co się dzieje w filmie...

Ale cieszę się że odpowiedziałaś na mój komentarz (mam nadzieję że mogę przejść na "ty"). Dzięki temu mogę zadać pytanie: jak skończył się ten film? :) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

Przepraszam, ironia rzeczywiście nie była konieczna, nie chciałam Cię dotknąć.
Zdziwiło mnie Twoje oburzenie wywodami prostytutki - nie bardzo wiem, o czym innym mogłaby mówić dziewczyna, która pół dnia i pół życia spędziła na ulicy.
Zakończenie filmu niestety nie pokrywało się z Twoimi przewidywaniami - dokończ oglądanie, co Ci szkodzi. Głupie 10 minut.
Gdzie go widziałeś? Miał napisy czy lektora? Pytam jako autorka polskich napisów, ale popełnionych już po opisanym przez Ciebie seansie - a widzę, że wierszyk z początku filmu przetłumaczono inaczej niż ja usiłowałam…

ocenił(a) film na 2
titi

Niekoniecznie chodziło mi o to by bohaterka mówiła o czymś innym... Raczej że zachwala swą pracę w myśl tematu przewodniego: "wszystko musi być w naszym filmie lewackie". Tak więc nie obyło się bez prostytutki, która lubi to co robi . Niby taka postać może mieć rację bytu, co pokazał choćby Russell w "Zbrodniach namiętności", ale tutaj stanowi raczej przewidywalny element reżyserskiej wizji "wolności".

Oglądałem film z polskimi napisami na festiwalu Letnia Akademia Filmowa. Chętnie bym dokończył, bo jednak ciekaw jestem puenty, niestety nigdy nie trafiłem na ślad tego dzieła w sieci. A raczej nigdy dotąd, bo teraz dałaś mi znać gdzie szukać ;)

ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

A dałam? No, na pewno znajdziesz.
Postać prostytutki była tam kluczowa. Nie nazwałabym jej elementem wizji… A może nie do końca Cię rozumiem. W moim odczuciu film miał być „brzydki”, miał być tą właśnie bezczelną parodią tego, jak społeczeństwo widzi Żydów. I prostytutki. I umalowanych facetów. Nie wiem, czy miał być lewacki – co to właściwie dziś znaczy?
Żeby była jasność, to nie był film, którym bym się dziko zachwycała. Lubię – osobno – Hrebejka i wręcz kocham Fassbindera, razem im wyszło średnio.

ocenił(a) film na 2
titi

Wystarczyło się odezwać i dać znać o napisach, a ja dokopałem się już do reszty.

Na razie "doobejrzałem" zakończenie, później może powtórzę całość. Wydaje mi się że mogę ją dziś odebrać nieco inaczej, choć... nadal mi się strasznie nie podoba forma. Tak czy inaczej, dziękuję za napisy ;) Może jeszcze zajrzę w rejony nowego kina czeskiego.

ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

Polecam „Fotografa”, do końca roku powinien być nawet po korekcie. Albo ciut później.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones